czwartek, 1 lipca 2021

Femme fatale (SasuHina)

 



Będę Twoją Femme Fatale
Będziemy tańczyć Danse Macabre.


Sasuke poczuł, że kołdra zsunęła się z jego pleców, odkrywając rozgrzaną część ciała. Nie musiał otwierać oczu, aby wiedzieć, że kobieta powstaje z wielkiego łoża. Chociaż w pokoju panował mrok, doskonale zdawał sobie sprawę, że jego nocna towarzyszka w tamtym momencie zakładała sukienkę, aby następnie opuścić apartament.
Zawsze zjawiała się nocą. Przy osłonie księżycowego blasku.
Nie mówiła zbyt wiele, aczkolwiek nawet to mu pasowało.
Od zawsze irytowały go bezsensowne i niepotrzebne słowa innych jego nocnych kochanek.
Ona była inna.
I tak mijał już tydzień.
Tak samo było w tamtym momencie.
Poczuł jak łóżko ugina się pod niewielkim ciężarem jej ciała. Położyła się obok niego, nieśpiesznie dotykając opuszkiem palca jego łopatki. Pachniała polnymi kwiatami, rozkoszą i nutką tajemniczości. Nie potrafił wytrzymać dłużej tej tortury, więc pochwycił ją i przyciągnął do siebie bliżej. Nim zdążył się odezwać, poczuł na swoich ustach delikatne, wilgotne wargi, a następnie jednym sprawnym gestem odwrócił filigranową dziewczynę, tak, że już była pod nim.

Przez następne dwie godziny nie potrafił myśleć o niczym. Tylko o niej.
W pokoju tym razem panował półmrok, a cień jego nocnej kochanki padał na sąsiednią ścianę.
Sasuke leżał w łóżku i obserwował, jak kobieta powoli, z gracją, zakłada satynową sukienkę. Słyszał szelest gniecionego materiału i swój niespokojny oddech. Tajemnicza Kochanka nawet nie spojrzała w jego stronę, a później wyszła z pokoju, tak, jak miała to w zwyczaju.
W tych tajemniczych spotkaniach było coś dla niego fascynującego. Doskonale zdawał sobie sprawę, że gdyby tylko chciała zostać, nie wypraszałby jej ze swojego mieszkania. Lecz ona nawet o to nie pytała, nie prosiła. Po prostu zjawiała się wieczorem, wsuwając podarowany klucz, a później oddawali się potędze pożądania. Na samym końcu, bez żadnych słów, wychodziła z mieszkania.
Leżąc tak, Sasuke myślał, że skoro Tajemnicza Kobieta wraca do swojego domu, mieszkania, azylu, na pewno musi spotykać na swojej drodze jakiś mężczyzn i skrzywił się. Chociaż nie chciał tego przyznać, byłby zazdrosny o każdego, kto tylko na nią spojrzy. Pomimo jego wewnętrznego wyparcia, przywiązał się do niej. Nie chciałby się nią dzielić.
Następnej nocy przyszła. Nieśpiesznie podeszła do łóżka. Sasuke przyglądał jej się z zaciekawieniem, wyczekując, co kochanka zrobi. Nachyliła się nad jego torsem, delikatnie całując obojczyk. Ustami schodziła na dół, by opuszkiem palca drażnić część podbrzusza. Jego ciało, jej palec i materiał jego bielizny. Z pewnym triumfem w oczach spoglądała na jego twarz, torturując z bezczelnym uśmiechem. A na końcu naciągnęła kołdrę, znikając pod nią.
Leżał na brzuchu, bacznie obserwując kobietę. Doskonale zdawał sobie sprawę, że jak zawsze pochwyci sukienkę, przeciśnie ją przez głowę i zniknie bez słowa. Zdziwił się, kiedy zapytała czy może skorzystać z łazienki.
— Jasne — odrzekł, starając się przełknąć ślinę przez suche gardło.
Zniknęła za jej drzwiami, a Sasuke założył bieliznę i powędrował do kuchni. Chciał napić się wody, aby przełamać tą suchość. W wynajmowanym chwilowo mieszaniu było zbyt duszno, więc jeszcze zdążył rozchylić drzwi balkonowe. W oddali widział uśpione Tokio, którego świecące latarnie dodawały swego rodzaju uroku. Nigdy nie był sentymentalny, romantyczny, ani ckliwy. W końcu zawód, który wykonywał, tego od niego wymagał. Bycie wojskowym wiązało się z wieloma wyrzeczeniami, a przede wszystkimi ukształtowało jego charakter.
Za kilka dni opuszcza ten kraj, by powrócić do Stanów. Skończą się conocne przygody. Tajemnicza Kobieta zostanie tylko wspomnieniem.
Lecz nie potrafił jej tego teraz powiedzieć. Może ze względu na nią. Może przypadkowo ona coś poczuła do niego. A może przez wzgląd na swój egoizm, by jeszcze te kilka dni przeżyć z nią parę dodatkowych orgazmów?
Usprawiedliwiał się, że ostatniej nocy, wszystko jej zdradzi. Wyjawi całą prawdę. Może poprosi, aby z nim pojechała?
Powrócił do mieszkania, lecz kobiety już w nim nie było. Wyszła, jak zawsze. Cicho. Bez szmerów, skrzypnięcia drzwi, bez pożegnania. Po prostu zniknęła. A wraz z nią umieszczony w sekretnym miejscu mały, niewielki dysk.
— Kurwa! — przeklął głośno, wiedząc w jakim znalazł się tarapatach. — Jeżeli odnajdą każdego z tajnych agentów amerykańskiego wywiadu...
Nim zdążył się odwrócić i złapać za telefon było za późno. Tykający pod umywalką detonator osiągnął swój limit, a następnie Sasuke nie zdołał się zakryć. Cały budynek w ułamku kilku sekund wyleciał w powietrze, nie dając szansy na schronienie się. Nie przeżył nikt.
— Bardzo dobrze się spisałaś Hinata — dobiegł ją odgłos wewnątrz samochodu, kiedy wsiadała do czarnej Skody. — Wiedziałem, że tylko moja kobieta nadaje się do tej roboty.
— Dziękuję Naruto-kun — odpowiedziała witając go namiętnym pocałunkiem. — To od kogo teraz mam wyciągnąć pozostałe dane?
W jej smukłe palce wylądowała niewielka, szarawa teczka formatu A4. W środku znajdowało się kilka fotografii, podobnego do Uchiha mężczyzny.
— To komu mam zrujnować życie?
— Oto brat naszego żołnierzyka, Itachi Uchiha. Ten będzie większym wyzwaniem, lecz wierzę w moją cudowną kobietę.
— Nie martw się Naruto-kun na pewno wydobędę z niego wszystkie dane.
— W to nie wątpię. W końcu jesteś moją Femme Fatale.


~ * ~


Od K: Kapryśna weno proszę, pozostań na dłużej, niż tydzień. Taka jedna mała prośba. A Wam jak podoba się nasza femme fatale


6 komentarzy:

  1. No kurde, pytasz jak się podoba. Bardzo podoba! Pytanie czy to na pewno SasuHina :D Oj, obydwoje są podstępni (nie Sasuke), oj bardzo. Podoba mi się ten motyw! Aż chciało by się przeczytać Femme Fatale 2 =D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może kiedyś zrobię i drugą część, kto wie :)

      Usuń
  2. Kocham AU, ale to było tak pięknie absurdalne, że banan nie schodził z mojej twarzy xd
    Dobrze napisane, ciekawy, nietypowy świat i bohaterowie ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba mnie trochę poniesło, upsi xd
      Teraz znów to czytając, jakimś Bondem czy czymś takim. Podejrzewam, że mogłam go wtedy oglądać xd

      Usuń
  3. Ta historia ma potencjał i chętnie przeczytałabym coś więcej! Mroczny Naruto, mechaniczna Hinata i wojna tajnych agencji.
    Niestety jednocześnie muszę przyznać trochę racji Sayu, że w krótkiej formie wydawało się to nieco absurdalne, przez pochopność pewnych akcji.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obiecuję poprawę, krzyżuję palce i jak przystało na zucha (nie dotrwałam do bycia harcerzem) postaram się już nigdy tak nie zgrzeszyć :D

      Usuń

Drogi Czytelniku!
Twój komentarz zmotywuje mnie do dalszego tworzenia.
Jeżeli czytasz, proszę pozostaw jakiś ślad po sobie. Dziękuję ♥

Szablon